Z cyklu: miejsca, które trzeba koniecznie kiedyś zobaczyć. Irlandia, kraj soczystej zieleni, romantycznych wybrzeży i... bogatej tradycji.
Friday, 30 September 2011
Saturday, 17 September 2011
The great opening of My School's blog!
Hello to you all!
in other words: hi guys!
Luckily, the weather is ok. Have you seen the trees? Their leaves are changing colours! Autumn is coming... :)
Startujemy wreszcie z naszym blogiem - będzie on naszym nieoficjalnym (czytaj: wolnym i dowolnym) dziennikiem, podróżą w historię naszych wspólnych lekcji i teraźniejszych osiągnięć uczniów, a także wyprawą przez nieskończone zasoby internetu dotyczące świata i ludzi zamieszkujących jego przestrzeń. Dla Was będziemy te skarby wydobywać. Ale chciałabym nieco przybliżyć Wam ideę, jaka nam przyświecała, przy tworzeniu tego dzieła.
Wyjaśnienia i usprawiedliwienie tej jednak niecodziennej propozycji rozpocznę tymi oto słowami:
Zdecydowaliśmy się ją spożytkować także w ramach pracy w My School. A wierzcie nam, roboty jest dużo.
Taki dziennik (let's say our 'freestyle diary') to nie lada wyzwanie. Żeby "wyszedł", potrzeba dużej wyobraźni, nie tylko mojej, ale i wszystkich nauczycieli My School, a przede wszystkim naszych studentów. Nie ukrywam, że na współpracę małych i dużych gości naszej szkoły bardzo liczymy! Bez nich ta inicjatywa sensu nie będzie miała - a dlaczego? Już mówię.
Blog ten ma służyć temu, by każdy uczeń miał prawo umieścić na naszej stronie wszelkie swoje prace i wysiłki uwiecznione na papierze bądź innym materiale (pani dyrektor dodaje: uwiecznione w realu lub wirtualu). Udostępnimy więc w tym oto miejscu: rysunki, malunki, wycinanki oraz wszelkie wytwory wyobraźni w formie artystycznej najmłodszych i nieco starszych, wiersze, opowiadania, listy, żarty usłyszane lub wymyślone oraz wszelkie myśli rozbrykane starszych i najstarszych. Do tego nie wahamy się użyć i bezwstydnie wykorzystać naszych studentów i za ich pomocą wzbogacać zasoby bloga naszego. Co więcej, bardzo zachęcamy do komentowania tych produktów młodej myśli ludzkiej, i dzielenia się z twórcami i udostępniaczami swymi uwagami.
Ciało pedagogiczne (jak najbardziej organiczne), czyli tzw. nauczyciele, nie spocznie na laurach. Naszych studentów będą oni pobudzać do pracy, inspirować, a także spełniać kluczową w tym wszystkim rolę - dostarczać. I to dostarczać to, co spełniać będzie kryteria narzucone z zewnątrz przez dyrekcję szkoły: prace mają być "interesujące i różnorodne!". Cóż, siła wyższa.
Ja zaś zajmę się wszystkim innym. Wszelkie prace, zdjęcia, pomysły będę tu oto udostępniać, nadawać będę temu wszystkiemu jakąś logiczną, choć czasem bardziej dowolną, ale całościową formę. A także przygotuję dla naszych studentów coś ekstra. Doprawię naszą już i tak całkiem smakowitą potrawę odrobiną świeżych newsów z Trójmiasta, Rzeczpospolitej Polskiej, Europy, i dalej - z całego świata. Zapraszać Was będę na festyny, festiwale i fiesty mające miejsce niedaleko i bardzo daleko. Wynajdę Wam takie miejsca, ludzi, zwierzęta, które będziecie musieli w przyszłości zobaczyć na własne oczy. Znajdziecie tu przepisy na różne potrawy, zdjęcia różnych potraw i wrażenia z jedzenia różnych potraw. Co więcej, będę Wam polecać różne książki do przeczytania, umieszczać ich zdjęcia online, wypisywać cytaty lub nawet całe ich fragmenty. Dyktować także pragnę trendy w modzie - czemu nie? Wszystko po to, by udowodnić, że angielskiego warto jest się uczyć nie tylko do egzaminów. Sama nauka może być realizowana w sposób niezwykły, wciągający i (o zgrozo!), niosący studentowi przyjemność!
Panie i Panowie ląd na horyzoncie! Usiądźcie wygodnie i zapnijcie pasy - przed nami... nieźle zapowiadająca się przygoda ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Wasz Mistrz Małgorzata
PS. Siłą rzeczy, blog pełną parą ruszy wraz z rozpoczęciem pierwszych w tym roku szkolnym zajęć. Mamy jeszcze trochę czasu do października, więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość względem uczniów i mojej osoby - to dzieło, to wielka odpowiedzialność, trzeba mieć trochę czasu, aby się do niego odpowiednio przygotować.
in other words: hi guys!
Luckily, the weather is ok. Have you seen the trees? Their leaves are changing colours! Autumn is coming... :)
Startujemy wreszcie z naszym blogiem - będzie on naszym nieoficjalnym (czytaj: wolnym i dowolnym) dziennikiem, podróżą w historię naszych wspólnych lekcji i teraźniejszych osiągnięć uczniów, a także wyprawą przez nieskończone zasoby internetu dotyczące świata i ludzi zamieszkujących jego przestrzeń. Dla Was będziemy te skarby wydobywać. Ale chciałabym nieco przybliżyć Wam ideę, jaka nam przyświecała, przy tworzeniu tego dzieła.
Wyjaśnienia i usprawiedliwienie tej jednak niecodziennej propozycji rozpocznę tymi oto słowami:
rozpiera nas energia.
Zdecydowaliśmy się ją spożytkować także w ramach pracy w My School. A wierzcie nam, roboty jest dużo.
Taki dziennik (let's say our 'freestyle diary') to nie lada wyzwanie. Żeby "wyszedł", potrzeba dużej wyobraźni, nie tylko mojej, ale i wszystkich nauczycieli My School, a przede wszystkim naszych studentów. Nie ukrywam, że na współpracę małych i dużych gości naszej szkoły bardzo liczymy! Bez nich ta inicjatywa sensu nie będzie miała - a dlaczego? Już mówię.
Blog ten ma służyć temu, by każdy uczeń miał prawo umieścić na naszej stronie wszelkie swoje prace i wysiłki uwiecznione na papierze bądź innym materiale (pani dyrektor dodaje: uwiecznione w realu lub wirtualu). Udostępnimy więc w tym oto miejscu: rysunki, malunki, wycinanki oraz wszelkie wytwory wyobraźni w formie artystycznej najmłodszych i nieco starszych, wiersze, opowiadania, listy, żarty usłyszane lub wymyślone oraz wszelkie myśli rozbrykane starszych i najstarszych. Do tego nie wahamy się użyć i bezwstydnie wykorzystać naszych studentów i za ich pomocą wzbogacać zasoby bloga naszego. Co więcej, bardzo zachęcamy do komentowania tych produktów młodej myśli ludzkiej, i dzielenia się z twórcami i udostępniaczami swymi uwagami.
Ciało pedagogiczne (jak najbardziej organiczne), czyli tzw. nauczyciele, nie spocznie na laurach. Naszych studentów będą oni pobudzać do pracy, inspirować, a także spełniać kluczową w tym wszystkim rolę - dostarczać. I to dostarczać to, co spełniać będzie kryteria narzucone z zewnątrz przez dyrekcję szkoły: prace mają być "interesujące i różnorodne!". Cóż, siła wyższa.
Ja zaś zajmę się wszystkim innym. Wszelkie prace, zdjęcia, pomysły będę tu oto udostępniać, nadawać będę temu wszystkiemu jakąś logiczną, choć czasem bardziej dowolną, ale całościową formę. A także przygotuję dla naszych studentów coś ekstra. Doprawię naszą już i tak całkiem smakowitą potrawę odrobiną świeżych newsów z Trójmiasta, Rzeczpospolitej Polskiej, Europy, i dalej - z całego świata. Zapraszać Was będę na festyny, festiwale i fiesty mające miejsce niedaleko i bardzo daleko. Wynajdę Wam takie miejsca, ludzi, zwierzęta, które będziecie musieli w przyszłości zobaczyć na własne oczy. Znajdziecie tu przepisy na różne potrawy, zdjęcia różnych potraw i wrażenia z jedzenia różnych potraw. Co więcej, będę Wam polecać różne książki do przeczytania, umieszczać ich zdjęcia online, wypisywać cytaty lub nawet całe ich fragmenty. Dyktować także pragnę trendy w modzie - czemu nie? Wszystko po to, by udowodnić, że angielskiego warto jest się uczyć nie tylko do egzaminów. Sama nauka może być realizowana w sposób niezwykły, wciągający i (o zgrozo!), niosący studentowi przyjemność!
Panie i Panowie ląd na horyzoncie! Usiądźcie wygodnie i zapnijcie pasy - przed nami... nieźle zapowiadająca się przygoda ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Wasz Mistrz Małgorzata
PS. Siłą rzeczy, blog pełną parą ruszy wraz z rozpoczęciem pierwszych w tym roku szkolnym zajęć. Mamy jeszcze trochę czasu do października, więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość względem uczniów i mojej osoby - to dzieło, to wielka odpowiedzialność, trzeba mieć trochę czasu, aby się do niego odpowiednio przygotować.
Subscribe to:
Posts (Atom)