MySchool Info

Saturday, 17 September 2011

The great opening of My School's blog!

Hello to you all!
in other words: hi guys!

Luckily, the weather is ok. Have you seen the trees? Their leaves are changing colours! Autumn is coming... :)

Startujemy wreszcie z naszym blogiem - będzie on naszym nieoficjalnym (czytaj: wolnym i dowolnym) dziennikiem, podróżą w historię naszych wspólnych lekcji i teraźniejszych osiągnięć uczniów, a także wyprawą przez nieskończone zasoby internetu dotyczące świata i ludzi zamieszkujących jego przestrzeń. Dla Was będziemy te skarby wydobywać. Ale chciałabym nieco przybliżyć Wam ideę, jaka nam przyświecała, przy tworzeniu tego dzieła.

Wyjaśnienia i usprawiedliwienie tej jednak niecodziennej propozycji rozpocznę tymi oto słowami:
rozpiera nas energia.

Zdecydowaliśmy się ją spożytkować także w ramach pracy w My School. A wierzcie nam, roboty jest dużo.

Taki dziennik (let's say our 'freestyle diary') to nie lada wyzwanie. Żeby "wyszedł", potrzeba dużej wyobraźni, nie tylko mojej, ale i wszystkich nauczycieli My School, a przede wszystkim naszych studentów. Nie ukrywam, że na współpracę małych i dużych gości naszej szkoły bardzo liczymy! Bez nich ta inicjatywa sensu nie będzie miała - a dlaczego? Już mówię.
Blog ten ma służyć temu, by każdy uczeń miał prawo umieścić na naszej stronie wszelkie swoje prace i wysiłki uwiecznione na papierze bądź innym materiale (pani dyrektor dodaje: uwiecznione w realu lub wirtualu). Udostępnimy więc w tym oto miejscu: rysunki, malunki, wycinanki oraz wszelkie wytwory wyobraźni w formie artystycznej najmłodszych i nieco starszych, wiersze, opowiadania, listy, żarty usłyszane lub wymyślone oraz wszelkie myśli rozbrykane starszych i najstarszych. Do tego nie wahamy się użyć i bezwstydnie wykorzystać naszych studentów i za ich pomocą wzbogacać zasoby bloga naszego. Co więcej, bardzo zachęcamy do komentowania tych produktów młodej myśli ludzkiej, i dzielenia się z twórcami i udostępniaczami swymi uwagami.

Ciało pedagogiczne (jak najbardziej organiczne), czyli tzw. nauczyciele, nie spocznie na laurach. Naszych studentów będą oni pobudzać do pracy, inspirować, a także spełniać kluczową w tym wszystkim rolę - dostarczać. I to dostarczać to, co spełniać będzie kryteria narzucone z zewnątrz przez dyrekcję szkoły: prace mają być "interesujące i różnorodne!". Cóż, siła wyższa.

Ja zaś zajmę się wszystkim innym. Wszelkie prace, zdjęcia, pomysły będę tu oto udostępniać, nadawać będę temu wszystkiemu jakąś logiczną, choć czasem bardziej dowolną, ale całościową formę. A także przygotuję dla naszych studentów coś ekstra. Doprawię naszą już i tak całkiem smakowitą potrawę odrobiną świeżych newsów z Trójmiasta, Rzeczpospolitej Polskiej, Europy, i dalej - z całego świata. Zapraszać Was będę na festyny, festiwale i fiesty mające miejsce niedaleko i bardzo daleko. Wynajdę Wam takie miejsca, ludzi, zwierzęta, które będziecie musieli w przyszłości zobaczyć na własne oczy. Znajdziecie tu przepisy na różne potrawy, zdjęcia różnych potraw i wrażenia z jedzenia różnych potraw. Co więcej, będę Wam polecać różne książki do przeczytania, umieszczać ich zdjęcia online, wypisywać cytaty lub nawet całe ich fragmenty. Dyktować także pragnę trendy w modzie - czemu nie? Wszystko po to, by udowodnić, że angielskiego warto jest się uczyć nie tylko do egzaminów. Sama nauka może być realizowana w sposób niezwykły, wciągający i (o zgrozo!), niosący studentowi przyjemność!

Panie i Panowie ląd na horyzoncie! Usiądźcie wygodnie i zapnijcie pasy - przed nami... nieźle zapowiadająca się przygoda ;)

Pozdrawiam serdecznie,
Wasz Mistrz Małgorzata

PS. Siłą rzeczy, blog pełną parą ruszy wraz z rozpoczęciem pierwszych w tym roku szkolnym zajęć. Mamy jeszcze trochę czasu do października, więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość względem uczniów i mojej osoby - to dzieło, to wielka odpowiedzialność, trzeba mieć trochę czasu, aby się do niego odpowiednio przygotować.

No comments:

Post a Comment